wtorek, 1 lipca 2014

Wśród Orlich Gniazd

Szlak Orlich Gniazd to jedna z najbardziej znanych tras turystycznych w Polsce. Jego długość przekracza 160 kilometrów. Wytyczony został wśród skał Jury Krakowsko-Częstochowskiej i wiedzie przez województwa małopolskie i śląskie. Łączy ruiny średniowiecznych zamków i warowni wzniesionych przez króla Kazimierza Wielkiego. Nazwa szlaku pochodzi właśnie od budowli obronnych, zwanych Orlimi Gniazdami - wznoszono je na wysokich, dochodzących do 30 metrów wysokości, wapiennych skałach. W założeniach miały być gwarantem bezpieczeństwa na trakcie handlowym biegnącym z Krakowa do Wielkopolski.

W ciągu trzech dni długiego czerwcowego weekendu, wraz z moim "Wiernym Towarzyszem", miałam okazję zwiedzić sześć, spośród trzynastu, zamków Szlaku Orlich Gniazd (niektóre źródła podają, że na Szlaku znajduje się szesnaście obiektów).

Pierwszym z nich był zamek w Ojcowie. Wzniesiony został przez Kazimierza Wielkiego w XIV wieku. Najprawdopodobniej nazwę tej warowni nadał sam król. Był to wyraz pamięci o walkach o tron krakowski, jakie stoczył jego ojciec Władysław Łokietek. Podczas starć miał się ukrywać w pobliskich grotach i jaskiniach. Do naszych czasów zamek przetrwał w formie ruiny. W niezłym stanie zachowała się właściwie tylko brama główna. Obecnie warownia znajduje się w granicach Ojcowskiego Parku Narodowego. Wstęp na zamek jest płatny. 

Drugim odwiedzonym przez nas zamkiem była Pieskowa Skała. Warownia została wzniesiona w XIV wieku. Na przestrzeni lat zamek był wielokrotnie niszczony. Ostateczna renowacja miała miejsce na przełomie lat 50. i 60. XX wieku. Uznawany jest za "jeden z najwspanialszych obiektów architektury renesansowej w Polsce". Obecnie mieści się tu siedziba Oddziału Państwowych Zbiorów Sztuki na Wawelu. Niestety od maja muzeum jest zamknięte dla zwiedzających. Na zamku toczą się prace remontowe, które, zgodnie z planem, mają się zakończyć dopiero w 2016 roku. Mimo to warto zobaczyć Pieskową Skałę. Jej urok docenili filmowcy. Zamek stał się scenerią dla wielu produkcji filmowych, kręcono tu m.in. "Pierścień i różę", "Ogniem i mieczem" i "Reich".

Udało nam się dotrzeć również do Rabsztyna, gdzie nad miejscowością górują średniowieczne ruiny zamkowe. Do warowni prowadzi malownicza ścieżka wśród kwitnących maków, która niezbyt stromo pnie się w górę. Niestety na bramie zamkowej znajduje się tablica informacyjna - zamek jest zamknięty dla turystów ze względu na remont.



Kolejną jurajską warownią na trasie naszej wycieczki były ruiny zamku rycerskiego w Podzamczu k. Ogrodzieńca. Budowla ta została wzniesiona na przełomie XIV i XV wieku na Górze Zamkowej (515,5 m n.p.m.). Obecnie zamek jest udostępniony dla turystów. Przed zwiedzaniem należy zaopatrzyć się w bilet wstępu. Ciekawostką tego miejsca jest fakt, że w 1984 roku zespół Iron Maiden nagrał na zamku materiał filmowy wykorzystany w utworze "Hallowed Be The Name".























Ostatnim punktem naszego przemierzania Szlaku Orlich Gniazd były zamki w Mirowie i Bobolicach. Są to dwie warownie wzniesione w XIV wieku, oddalone od siebie o około półtora kilometra. Łączy je malowniczy szlak pieszy biegnący wśród wapiennych skał i ostańców. Zamek w Mirowie jest w stanie ruiny. Trwają starania mające na celu ratowanie zabytku. Zamek w Bobolicach został odbudowany. Prace trwały przez 12 lat i zakończyły się w 2011 roku. Odbudowa odbyła się bez jakichkolwiek planów pierwotnego wyglądu warowni. Przy opracowywaniu współczesnej bryły zamku posłużono się wiedzą historyków, archeologów i architektów. Do odbudowy użyto jedynie tradycyjnych materiałów - wapiennych brył oraz specjalnej zaprawy murarskiej. Choć obecny wygląd zamku wzbudza wiele kontrowersji, to jednak przyznać trzeba, że była to inwestycja na ogromną skalę, a jej efekt robi większe bądź mniejsze wrażenie. Zamek można zwiedzać. Na terenie okalającym warownię powstał hotel i duża restauracja. 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz