Szlak Orlich Gniazd to jedna z najbardziej znanych tras turystycznych w Polsce. Jego długość przekracza 160 kilometrów. Wytyczony został wśród skał Jury Krakowsko-Częstochowskiej i wiedzie przez województwa małopolskie i śląskie. Łączy ruiny średniowiecznych zamków i warowni wzniesionych przez króla Kazimierza Wielkiego. Nazwa szlaku pochodzi właśnie od budowli obronnych, zwanych Orlimi Gniazdami - wznoszono je na wysokich, dochodzących do 30 metrów wysokości, wapiennych skałach. W założeniach miały być gwarantem bezpieczeństwa na trakcie handlowym biegnącym z Krakowa do Wielkopolski.
W ciągu trzech dni długiego czerwcowego weekendu, wraz z moim "Wiernym Towarzyszem", miałam okazję zwiedzić sześć, spośród trzynastu, zamków Szlaku Orlich Gniazd (niektóre źródła podają, że na Szlaku znajduje się szesnaście obiektów).
Pierwszym z nich był zamek w Ojcowie. Wzniesiony został przez Kazimierza Wielkiego w XIV wieku. Najprawdopodobniej nazwę tej warowni nadał sam król. Był to wyraz pamięci o walkach o tron krakowski, jakie stoczył jego ojciec Władysław Łokietek. Podczas starć miał się ukrywać w pobliskich grotach i jaskiniach. Do naszych czasów zamek przetrwał w formie ruiny. W niezłym stanie zachowała się właściwie tylko brama główna. Obecnie warownia znajduje się w granicach Ojcowskiego Parku Narodowego. Wstęp na zamek jest płatny.
Drugim odwiedzonym przez nas zamkiem była Pieskowa Skała. Warownia została wzniesiona w XIV wieku. Na przestrzeni lat zamek był wielokrotnie niszczony. Ostateczna renowacja miała miejsce na przełomie lat 50. i 60. XX wieku. Uznawany jest za "jeden z najwspanialszych obiektów architektury renesansowej w Polsce". Obecnie mieści się tu siedziba Oddziału Państwowych Zbiorów Sztuki na Wawelu. Niestety od maja muzeum jest zamknięte dla zwiedzających. Na zamku toczą się prace remontowe, które, zgodnie z planem, mają się zakończyć dopiero w 2016 roku. Mimo to warto zobaczyć Pieskową Skałę. Jej urok docenili filmowcy. Zamek stał się scenerią dla wielu produkcji filmowych, kręcono tu m.in. "Pierścień i różę", "Ogniem i mieczem" i "Reich".
Udało nam się dotrzeć również do Rabsztyna, gdzie nad miejscowością górują średniowieczne ruiny zamkowe. Do warowni prowadzi malownicza ścieżka wśród kwitnących maków, która niezbyt stromo pnie się w górę. Niestety na bramie zamkowej znajduje się tablica informacyjna - zamek jest zamknięty dla turystów ze względu na remont.
Udało nam się dotrzeć również do Rabsztyna, gdzie nad miejscowością górują średniowieczne ruiny zamkowe. Do warowni prowadzi malownicza ścieżka wśród kwitnących maków, która niezbyt stromo pnie się w górę. Niestety na bramie zamkowej znajduje się tablica informacyjna - zamek jest zamknięty dla turystów ze względu na remont.
Kolejną jurajską warownią na trasie naszej wycieczki były ruiny zamku rycerskiego w Podzamczu k. Ogrodzieńca. Budowla ta została wzniesiona na przełomie XIV i XV wieku na Górze Zamkowej (515,5 m n.p.m.). Obecnie zamek jest udostępniony dla turystów. Przed zwiedzaniem należy zaopatrzyć się w bilet wstępu. Ciekawostką tego miejsca jest fakt, że w 1984 roku zespół Iron Maiden nagrał na zamku materiał filmowy wykorzystany w utworze "Hallowed Be The Name".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz