Korzystając z długiego czerwcowego weekendu wybrałam się w Jurę Krakowsko-Częstochowską. Jak to zazwyczaj bywa ostatnio - był to wyjazd rowerowy. Jednym z głównych celów podróży był oczywiście Ojcowski Park Narodowy.
Park został utworzony 14 stycznia 1956 roku jako szósty park narodowy w Polsce. Jest to najmniejszy polski park narodowy, a jego powierzchnia stanowi obecnie 2145,62 ha. Park obejmuje środkową część Doliny Prądnika i część Doliny Sąspowskiej. Symbolem Ojcowskiego Parku Narodowego jest nietoperz, dla ciekawskich - jest to nocek orzęsiony.
Największą atrakcją tego miejsca jest krasowa rzeźba terenu. W granicach parku podziwiać można wapienne ostańce i wychodnie skalne. Najbardziej znaną skałką jest oczywiście Maczuga Herkulesa. Na uwagę zasługują również większe formacje skalne, jak Skały Wernyhory, Skały Wdowie czy Skały Królewskie. Warto zatrzymać się przy nich chociaż na chwilę i zastanowić się, co przedstawiają ich kształty. To fantastyczny trening wyobraźni. Niepowtarzalnymi atrakcjami Ojcowskiego Parku Narodowego są jaskinie. Najpopularniejsze z nich to Grota Łokietka oraz Jaskinia Ciemna.
Wizytówką Ojcowskiego Parku Narodowego jest również Brama Krakowska. Jest to jedna z kilku bram skalnych w tym regionie. Zamyka wylot z Wąwozu za Krakowską Bramą w kierunku Doliny Prądnika. Zbudowana jest z bloków jurajskich wapieni. Powstała na drodze procesów erozyjnych. Brama Krakowska ma wysokość około 15 metrów.
Cennym zabytkiem Ojcowskiego Parku Narodowego jest kaplica "Na Wodzie". Jest to drewniana świątynia wzniesiona ponad nurtem Prądnika. Zbudowana została w 1901 roku w tzw. stylu szwajcarsko-ojcowskim. Jest przykładem ominięcia carskiego zakazu budowy "na ziemi ojcowskiej".
W związku z tym, że przemierzałam Ojcowski Park Narodowy na rowerze, muszę też wspomnieć o infrastrukturze rowerowej. Przez cały obszar parku prowadzi utwardzony szlak. Jest on udostępniony dla rowerzystów. Jazda nim należy do wyjątkowych przyjemności. Gładka nawierzchnia, piękne krajobrazy. Oby tylko nie rozjechać kogoś z tłumu turytów pieszych...
Uwielbiam Ojcowski PN <3 Chyba w nim mieliśmy najwięcej nieoczekiwanych przygód ;)
OdpowiedzUsuńZacnie Moja Droga, zacnie. :)
OdpowiedzUsuń