wtorek, 17 grudnia 2013

Kaprys diabła Boruty

Tum to niewielka miejscowość położona w północnej części województwa łódzkiego. Z pozoru nie wyróżnia się na tle innych miejscowości w tym regionie, bo jak twierdzą turyści z różnych części Polski, co ciekawego może być w łódziekiem?






Otoczona polami uprawnymi i niską zabudową wiejską wznosi się potężna romańska kolegiata. Jest to budowla, której historia sięga XII wieku. Wzniesiono ją z kamienia polnego w latach 1140-1161. Monumentalna i surowa forma oraz strzeliste wieże robią ogromne wrażenie. Po okolicy krąży legenda, że kolegiata początkowo znajdowała się w pobliskiej Łęczycy, jednak rozzłoszczony diabeł Boruta, który miał być gospodarzem łęczyckiego zamku, wyrwał ją z fundamentami i rzucił w środek niczego, czyli na pola nad Bzurą, gdzie do dziś jest jej miejsce.



Tumska kolegiata jest wybitnym przykładem architektury romańskiej. W swojej formie przybrała kształt trójnawowej bazyliki wzbogaconej o dwie absydy. Dwie strzeliste wieże wzniesione na planie kwadratu posiadają romańskie okna na dwóch kondygnacjach (niżej biforia, wyżej triforia). Po przeciwnej stronie nawy główniej wzniesiono dwie okrągłe baszty.





Zwiedzając kolegiatę warto zwrócić uwagę na znajdujący się w kruchcie kościoła portal pochodzący z XII wieku. Wykonany został najprawdopodobniej w Moguncji. Dodatkowo zaglądając do środka obejrzeć można wnętrze, które nosi ślady gotyckich zmian w świątyni.





Nieopodal kolegiaty w Tumie znajduje się niewielki skansen. Z inicjatywy Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi powstała w tym miejscu Łęczycka Zagroda Chłopska. Obejrzeć można w niej tradycyjne łęczyckie chaty, a także koźlak - rodzaj wiatraka, który można obracać wokół jego osi w celu uzyskania jak nakwiększej siły wiatru potrzebnego do mielenia zbóż. Co prawda poza sezonem letnim skansen jest zamknięty, jednak dzięki uprzejmości pana pilnującego obejścia, pospacerować można między budynkami dyskretnie zaglądajac do ich środka przez niewielkie okna. Zagrody pilnuje figura Chrystusa Frasobliwego. We wczesnozimowych promieniach słońca miejsce to jest niezwykle urokliwe.







P.S. Tegoroczny piątek 13 grudnia miałam okazję zpędzić w Piątku - geometrycznym środku Polski :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz